wolę być brzydka jak czarny kwadrat
Dzis odsłonięto nowoodnowiony budynek w centrum Łodzi. Podobno ładny. Ma on kolor krwi z nosa z masłem. Ktos pozwala na takie rzeczy i na dodatek cieszy oczy swoją zasługą dla miasta. Napewno długo stać będzie ten jego pomnik z czasem zmieniając się w cos koloru mięsa z mydłem...
...to ja chyba nie chcę żeby cokolwiek było tu ładne. Sama też nie chcę być ładna jak malarstwo Kossaka czy największa w europie metalowa choinka w Warszwie. Ani jak "Cztery Pory Roku" pana Vivaldiego.
4 Comments:
Żeby wszystkie kwadraty były tak brzydkie...
A mi sie podoba ten budynek :P
Rozjasnia, te szaro-brudna ulice. Krew z nosa nie jest taka zla, lepsza niz roz i seledynek.
I dodaje charekteru:) Zreszta odnowili tynki i zdobienia - wytrzymaja do czasu, az ktos zmieni kolory na sluszniejsze. Inne kamienice nie maja tyle szczescia. Palacyk na Pomorskiej niedlugo w proch sie obroci...
Jak dla mnie, to mogliby go nawet akwamaryna pomalowac.
Good for you! To nie musisz cierpieć ;) Jak dla mnie zamek Draculi nie pasuje na pistacjowo ani bunkier na czerwono...ale to tylko sugestia.
De gustibus et coloribus non est disputandum :) ale z przytoczonymi przykladami sie zgadzam..A jaki kolor nie wywolywalby Twojej rozpaczy?
Post a Comment
<< Home